Bolesne jest rodzenie lub mała historia trzech rodzajów

Drogie dziewczyny, kobiety planująceciąża, a może już nosząc "owoc miłości", jeśli przejrzysz ten rodzaj artykułu, to prawdopodobnie opinia o porodzie już się rozwinęła, aw negatywnym kierunku, ale gdzieś w środku, pierworodna kobieta siedząca w tobie, szepty: "W ogóle tak nie jest".

W tym artykule nie znajdziesz następnego medycznego wyjaśnienia fizjologii pracy. Jest w nim tylko moje osobiste doświadczenie. Być może dostarczony materiał pomoże ci zdecydować, czy bolesne jest rodzenie.

Pierwsze narodziny. Czy bolesne jest rodzenie, kiedy nie jesteście gotowi na wszystko, tak jak dziecko?

Mam 19 lat. Mieszkam z mężem jako porucznik, moi rodzice są daleko. Chcę dziecka, ponieważ wydaje mi się, że jego pojawienie się jest przejawem mojej miłości. Tylko przez kilka dni jestem znudzony, ale się nie boję. Nie myślę o porodzie w ogóle. Ciąża moje 38 tygodni, coś nagle zaczęło wyciekać. Całą noc czekam na "silne okresowe bóle", zwane walkami, nic. W szpitalu położniczym patrzę z zainteresowaniem na kobiety z wypaczonymi twarzami, uśmiecham się (nastrój jest optymistyczny, bo wkrótce dostanę dziecko), nic nie boli. Lekarze besztali mnie przez długi czas, a potem decydują się na stymulację porodu. Włożyli mi zakraplacz.

Czy poród jest bolesny? Odpowiadam: "Tak, tak!"

Ból, ból ... czerwona mgła otula mózg,wynurzyła się z ognistej hieny, otworzyła oczy, spojrzała na zegar, "Ile jeszcze mam cierpieć?" przemknęła przez myśl i znów ból. Przebili bańkę. Zaczęły się próby. Mówią: "Zaczekaj". Jak mogę poczekać? Nerwy minęły. Urodziłem zakraplacza w każdej ręce, nie słyszę nawet jego płaczu, wszystko, co słyszę, to ten chłopiec. Wkładają maskę do nosa, zasypiają.

Osiem godzin po urodzeniu dziecka przynosi się małe, cienkie jak małe wróbelko.

Drugie narodziny. Czy boli urodzenie dziecka w sposób naukowy?

Mam 23 lata. Studiuję w instytucie. Kocham mojego starszego syna z zaborczą miłością, ale on już chce być niezależny. Wciąż nie obyło się bez babć. Czytam dużo literatury, nauczyłem się, jak i co robić podczas oddychania, kiedy nie oddycham.

Termin dostawy w pierwszych dniach stycznia nie jest kompletnyułożone (Nowy Rok jest taki sam). Kiedy zaczęły się bardziej lub mniej poważne skurcze (13 grudnia), poszła do szpitala położniczego. Po kilku godzinach prekursorzy pracy ustaliły. Umieścili to w sklepie, a mój mąż i małe dziecko są w domu. Uciekła ze szpitala, umyła syna i poszła rodzić. Lekarze powiedzieli, że nie opuszczę oddziału położniczego aż do porodu! Przebili bańkę owodniową. Przez cały czas, co się rodziło i rodziła przez pół dnia, aktywnie stosowało się do zaleceń lekarzy i autorów książek. Tak, to było bolesne, ale nie tak - to był maraton, hurdling. Czułem się jak wojownik, idąc do zwycięstwa. Byłem tak wyczerpany, że nie wiedziałem, jak mam siłę popychać tego dzieciaka. Podczas walk okazało się, że dziecko kopało. Powiedzieli, że słuchają tego, co powiedział lekarz i wykonują wyraźnie, w przeciwnym razie syn może się udusić. Tak właśnie urodziła: wyraźnie postępując zgodnie z instrukcjami. Po porodzie odczuwałem jedną emocję - zmęczenie i było jeszcze zimno.

Efimka umyła się, owinęła, położyła dalej. Ryknął.

Trzecie narodziny. Ból podczas porodu naturalny, czy istnieje?

Mam 29 lat, jestem szczęśliwie żonaty. Dziecko jest bardzo mile widziane. Dwa miesiące przed porodem przyszła do matki, wraz z ukochanymi dziećmi, aby spokojnie porodzić i mieć pewność, że w każdych okolicznościach wszystko będzie dobrze z chłopcami. Odpoczynek, życie jest piękne! Miesiąc przed porodem zaczęły się i mijały okresy bolesnych walk. Urodziła się prawie dokładnie na czas. W ciągu dnia, w nocy, podczas snu, wydzielał się śluz. Dostałem się do oddziału przedporodowego. Cały dzień chodził po ulicy, zajmował się sprawami. Było trochę wrażeń, ale nie przeszkadzało mi to, że czuję się świetnie. Wieczorem, po kilku dość silnych skurczach, pękła bańka owodniowa. Poszedłem na oddział położniczy z trudną myślą, że teraz muszę być cierpliwy. Okazało się, że ujawnienie szyjki macicy jest już zakończone. Powiedzieć, że byłem zaskoczony, to nic nie mówić, byłem szczęśliwy. Dwie godziny później cudowne dziecko leżało na mojej piersi. Padał deszcz, lekarze zastanawiali się nad czymś (ostatni nie zgasł) i poczułem euforię, rozkosz, której nigdy wcześniej nie doświadczyłem, nigdy.

Na zakończenie chcę powiedzieć, że wiele dziewczątnie chcę mieć dzieci, odnosząc się do głośnego bólu porodowego. Miałem dwie nieodebrane ciąże przed trzecim porodem, zdrapane - jest to równoznaczne z aborcją. Odpowiadając więc na pytanie "Czy to boli poród?", Powiem, że nie można porównywać bólu podczas porodu z tym, kiedy tracisz dziecko.